środa, sierpnia 11, 2004

Zdaje mi się, ze nie, to się jakos tam omija prawnie (edukacyjny pokaz zamknięty i czołem), ale z reguły do takich pokazów studencko - szkolnych nikt się nie przyczepia, bo się ich nigdzie nie zgłasza. A z różnymi pokazami grupowymi może być ciekawie. Napisałam o tych wszystkich bzdurach bo pamiętam jak mój kumpel robił projekt pod Warszawą z dzieciakami, co by się po ulicach nie pałętały. I chciał im chyba "Władcę pierscieni" (pierwszą częsc) puscić. Zrobił kilka ogłoszeń w miasteczku i zaraz ktos się do niego przyczepił, że to nie jest pokaz zamknięty, więc jak się uda to fajnie, a jak nie to kara itd. itp. Koniec końców chyba nabazgrał pismo i mógł za darmochę puscić, ale się trochę zestresował.

Dzisiaj w nocy podarowano nam deszcz spadających gwiazd. Widzieliscie?

Brak komentarzy: