wtorek, kwietnia 29, 2003

Ja napisałem "Bema pamięci żałosny rapsod" ;-)
Człowiek wymyśla rozmaite usprawnienia, nie wiedząc nawet, jak twórcze to może mieć skutki uboczne. Przepisywałem dziś w szkole pytania maturalne na komputerze, który miał włączoną funkcję autokorekty. Czy wiecie, jakie genialne dzieła jeszcze nie zostały napisane, ale już mają swoje tytuły? Nie wiecie, więc posłuchajcie: czy nie porusza Waszej, panowie, wyobraźni tytuł Ciepienia młodego Wertepa? A taka na przykład Pieśń o Roladzie? Ech, napisać takie arcydzieło...
Nie denerwujcie mnie...
I, zmieniając już temat, aż się dziwię, że nikt Wodza nie zapytał jeszcze o SARS. Są jakieś objawy paniki w Kanadzie? Widuje się ludzi w maseczkach?
oj, chyba Was trochę przybiłem tym Chmielowskim. Zamilkliście wobec geniuszu naszego przodka - Sarmaty? :)

poniedziałek, kwietnia 28, 2003

I już na dziś ostatni fragmencik tegoż; jakże aktualny:

CO W POLSZCZE jest ZŁEGO?

Złe są Rządy i złe drogi w Polszcze, złe i mosty.
Złych ludzi jest bez liczby, że nie mają chłosty.

I jeszcze kawałek tegoż Chmielowskiego: o Polakach i łacinie właśnie:

Z racji ósmej tej Polacy Łaciny i innych Cudzoziemskich zażywają terminów, że są geniuszu i gustu Ateńczyków, którzy zawsze co lubili słyszeć i mieć nowego, i chwytać się jak Chameleon co raz różnych Kolorów, o co ich z Eremu Ś. Pawła wielki tak censuruje Moralista: Żupan odmienny, w tyle płócienny, przód atlasowy; Mody przedziwne co raz przeciwne w Dworskim ubierze, już niby z Grecka, już też z Turecka w szerokiej mierze &c.

Dla ostatniej tej podobno racji Łaciny usum i innych języków mają Lechowie, iż żaden Naród tak gładko nie mówi, jak oni każdym, osobliwie Łacińskim językiem; nie mówią bowiem z Włochami: Redzina, ale Regina, ani tridzinta, quadradzinta, ale triginta, quadraginta; nie mówią Coniasco, ale cognosco, Dzienua miasto Genua. Nie psują Łaciny jak Niemcy i Francuzi, którzy Miasto JESUS Christus mówią JEDZUS Krystus, miasto Michael — Mikael, miasto charus — karus, miasto bibere — vivere, za Claustrum wymawiają Clostrum. Polak zaś tak gładko mówi po Łacinie, jak by się w owym urodził i wypielęgnował gnieździe, genus unde Latinum. Na ostatek Polski Naród jest to Gens culta, polita, wszelkich mądrości jak capax, tak plena, zaczym słusznie w Łacińskim języku gust ma i pokłada, bo według Mureta, Lingua Latina non Romanorum propria est, sed sapientum; toć jej zażywać ani levitas jest, ani vilitas w Polszcze.

Nuand, co do artystów masz rację, a że wszystko - jak powszechnie wiadomo - wymyślili już starożytni, jest takie łacińskie przysłowie fames artium magistra (dosłownie "głód nauczycielem sztuk"). Po całej tej kolomyi z maturami stawiam się u Ciebie po kasetkę.

Kierunek: barok. Taki późny, mocno już wynaturzony, sarmacko-dekadencki, jeżeli desygnat tej hybrydy pojęciowej w ogóle istnieje. Nie zrażajcie się łaciną, można zrozumieć i bez niej (zresztą, każdy Sarmata w kodzie genetycznym powinien odziedziczyć po przodkach jakiś sensum latinum). Są to fragmenty Nowej Jerozolimy księdza Benedykta Chmielowskiego:

TEOLOG w BOSKICH RZECZACH IDIOTA,
THALES w Niebo wlepiony, w dół OBALONY,

Albo

GŁĘBOKOŚĆ MIERZONA NIE ZMIERZONA,

OKO W SŁOŃCU UTOPIONE, OŚLEPIONE.

SCYENCYA KRÓTKA i PROSTA o BOGU

O nim dyszkurująca, nie pojmująca.

Najpierwsza, Najświętsza Corde & ore tractanda przychodzi mi Materya o BOGU, STWÓRCY Visibilium & Invisibilium; który jest ENS ENTIUM. Tego nie rozumem pojmować, nie dyskursem określać mnie należy, ale in abyssum mei nihili rzucić się, serce ogniem miłości spalić, Jemu in holocaustum: o Nim nigdy inaczej nie trzymać, tylko jak sentit Sancta Romana Catholica & Apostolica Ecclesia. Nie wchodzę Ja tedy w Teologiczne trudności, bo bym Czytelnikowi nie każdemu w tej Sciencyi biegłemu wstręt uczynił zaraz in ipsa fronte do czytania dalszego hujus mei Operis; albo mniej mu przyniósł Owocu z moich foliałów. Nie przelewam, mówię, tego Morza to jest BOGA w Dobroci, Mądrości, Wszechmocności, Sprawiedliwości niewyczerpanego w mały dołek z Aniołem od Augustyna widzianym teste Cantipratano, raczej mię w ten EURYP nie pojęty rzucam z Aristotelesem mówiąc: Quia te non capio, tu me capias teste Bessaeo. Dosyć na ukontentowanie Twojej tu kuryozyi Czytelniku powiedzieć, co BÓG sam Mojżeszowi o sobie effari raczył Exodi cap. 3. Ego sum qui sum. Te własne Imię moje: wiecznie być, nigdy się nie poczynając, nigdy nie kończąc, niczego i nikogo do konserwacyi Mojej Istoty, nie potrzebując.





O miłości, przyjaźni i dwudziestym pierwszym wieku ;-)

(hm, "Ulica Krokodyli"? Jakoś znajomo to brzmi....Nuand, to wg. Schulza?)

niedziela, kwietnia 27, 2003

a jak na imprezie było "sympatycznie", to chyba jednak jakoś nudnawo... (tylko nie chcemy nikogo urazić, więc używamy takiego neutralnego słówka)
O ile wiem (Abnuk mi to kiedyś objaśniał), w naszej sieci, do której należy także Janusz W, założenie dostępnego serwera nie jest takie łatwe. Za dużo zbyt skomplikowanych pertraktacji z adminem. Serwer szkolny powstanie na pewno, ale kiedy - to wie chyba tylko Zygmunt Krasiński, czerpiący wiedzę z Najwyższego Źródła.
Maciek, zmieniłem odświeżanie na 300 sekund, bo przeszkadza w czytaniu postów po dłuższej nieobecności.
Co do grup dyskusyjnych: jest taka grupa (z pamięci mówię, bo tu jej nie mam)
alt.how.to.have.a.newsgroup.created
ale nigdy nie przeczytałem dokładnie co tam jest, więc nie wiem, czy jest to w jakikolwiek sposób pomocne dla nas.

Moja propozycja: Niech użytkownik Janusz W zrobi teraz coś dobrego dla ogółu i nie wyłącza komputera na noc, a dodatkowo założy serwer news. Albo na serwerze szkolnym! Tak, to jest dobry pomysł!
Możnaby zrobić tak: porobić jakieś grupy dla uczniów, a gdzieś przy okazji jeszcze jakieś grupki krasiniak.alt.super.tajne.na.haslo. Hehe.
A kto wybiera się na koncert Metallica, który ma się odbyć 10-lipca w hali Skydome? ;-)
[Template Update]
Zrobiłem automatyczne odświeżanie strony co 120 sekund. Na razie jest to takie zwykłe <meta>, ale mam ambicję dorobić cookie, które by pamiętało co ile ktoś chce mieć odświeżanie.
A teraz powinienem zapaść się pod ziemię za tą całą historię z [Publish].........
Chyba naprawdę głupieję na tych studiach...
Moją cichą propozycją byłoby stwierdzenie, że "impreza była sympatyczna" znaczy mniej więcej tyle co "na imprezie panowała atmosfera wzajemnej sympatii". Wydaje mi się też, że epitet ten odnosi się raczej do małych, kameralnych imprezek - podkreśla ich sielski (mało "wybuchowy") charakter, jednocześnie zaznaczając, że wszyscy dobrze się bawili.

Oczywiście, sugestia ta jest natury czysto akademickiej. Mogę się mylić. ;-)
Hmm....
No to mnie teraz zaskoczyliście. Ja przespałem całe osiem godzin (podobno tyle się powinno spać na dobę) a tu nic nowego nie ma...
No ale cóż, nie załamujmy się, może jeszcze ktoś napisze ^_^

Spać mi się chce............
Ach...
Nie ma jak "mała" rozgrywka w Heroes'ów przez sieć przed snem!
Dobranoc!!
(można się domyśleć, że jutro z rana nie będę pisał ^_^)
Cześć, kopę lat ;-)
Wiesz, tu nie ma za bardzo o czym dyskutować: popyt, jak to ładnie ująłeś, jest zagregowany, stopy procentowe jak były, tak i są procentowe (z definicji), a bezrobocie - jak zawsze przymusowe...

sobota, kwietnia 26, 2003

Maciek ma rację, trzeba czasem ten przycisk wdusić (synonim "przycisnąć " w niektórych częściach Polski)
Odnośnie odświeżania stronki:
Nie do końca jeszcze rozumiem jak to działa, i nie wiem też, czy to jest dostępne dla każdego użytkownika, ale:
W oknie pisania wiadomości, na czarnym pasku pomiędzy polem edycji a podglądem poprzednich wiadomości, po prawej stronie jest wypisane "last published:...". Nieraz wyświetla się tam też przycisk [Publish]. I z moich obserwacji wynika, że jego wcisnięcie powoduje (nieraz nieco jednak opóźnione) odświeżenie stronki.
O, proszę, jednak nie - po prostu zaszwankowało odświeżanie.
W sprawie "sinusoidy mądrości": w piątek załapałem paskudnego doła, kiedy uświadomiłem sobie, że z takiej np. matematyki zjechałem równo po poręczy przez ostatni rok...Żeby na egzaminie z matematyki na kierunku informatycznym z wyrażenia 2x * 2x otrzymać 2x, i to po n-krotnym sprawdzeniu?...no jak Boga kocham ....

Wielkieś mi uczyniła pustki w egzaminie moim,
Moja droga Omylności, tym przejawem swoim!
Pełno wzorów, a jakoby żadnego nie było:
Z Jedną maluczką pomyłką tak wiele ubyło...

(przepraszam partię polonistów za profanację Kochanowskiego...)
Hm, to chyba pierwszy dzien, kiedy taka cisza panuje na tym blogu...
Złośliwa bestia!:)
Nie, to raczej taka sinusoida: głupio, mądrze, znowu głupio. Człowiek ma to nieustannie. Wieszcz Gombrowicz ujmował to w sposób genialny: im mądrzej, tym głupiej!
Pól dnia mnie nie było, a tyle tu nowości! Nie wiem, do której się zabrać. Chyba do najbliższej mi profesjonalnie:
Matus! Barok jest piękny; mów do mnie jeszcze. Zapodaj jakiegoś Bakę, Zbigniewa tudzież Hieronima Morsztyna, albo coś z tego, o czym mówiłeś, a czego z pamięci nie powtórzę, choć polonistykę z niezłym skutkiem skończyłem. Jeśli znacie stan niedopicia na imprezie, to wiecie, co czuje każdy polonista: stan permanentnego niedoczytania.

aaaaaaaaa, i pisze się licentia poetica. To, co napisałeś, to jakiś potworek gramatyczny: połączenie nominativu z genetivem w związku zgody. Paskuda!:)

Abnuk. Nie będę się wypowiadał na temat Twoich snów, ale Twoich wrażeń z lektury samego siebie. To jest standard, choć czasem możesz sam siebie zaskoczyć. Zwłaszcza w pracach poważniejszych - czytasz, czytasz i myślisz w pewnym momencie: to ja byłem taki mądry? To ja to wymyśliłem? I pytasz siebie: gdzie się to podziało, ta cała błyskotliwość? Gombrowicz miał taką teorię: to nie my piszemy tekst, to tekst nas pisze: forma i kontekst tekstu stwarzają myśli i uczucia w autorze.
Wiem, że nie do końca o to Ci chodziło, panno Moniko, ale trochę musiałem nagiąć treść Twojego posta - tak bardziej pasowało mi do sentencji ;-P
Dziękuję, pozdrawiam wzajemnie. Swoją drogą - u mnie piękna pogoda: słoneczko, lekki wietrzyk, zapach wiosny unoszący się w powietrzu...Gdyby nie ciężar sesji egzaminacyjnej leniłbym się gdzieś na trawie brzuchem do góry, z trawką w zębach, liczył chmurki na kanadyjskim niebie...
He, he, he ;-))
Widzę, że studia polonistyczne jednak Ci służą - a tu półtorej godzinki przed tobą niejaka Monika narzekała na nadmiar "śmiesznie brzmiących pojęć" i "kosmicznych zlepków słów". Ty dopiero dajesz szkołę w tym kierunku ;-)

A Rosjanki i Kanadyjczyków pozdrowie od Ciebie, z ochotą i pełną satysfakcją. Już nawet widzę ten dialog oczyma wyobraźni:
- Hey, Natasha. You have greetings from my friend from Poland....
- Ee ?

;-)
Nie jest. Wiem coś o tym. W kwestii pewnych pięknych snów i pewnych bolesnych przebudzeń dzielimy wspólne doświadczenia ;-)

piątek, kwietnia 25, 2003

Abnuk, zainteresowanie grupką jest. A z tymi kobitkami to o co chodzi, bo nie bardzo pojąłem. Może mam mały rozumek, a może wyssało mi go podczas trzygodzinnej rady pedagoicznej?

Maciuś, zawsze ceniłem umiejętność stawiania pytań fundamentlanych, ale z powodów wyżej przedstawionych zdolny jestem tylko do udzielenia odpowiedzi najprostszej, opartej na kategoriach zdroworozsądkowych: czytasz to, co rozumiesz, w innym wypadku artykułujesz tylko dźwięki mowy (co z tego, że poprawnie?). Leeeeeecęęęęęęęęęę z nóg.
Paka, jak mawiali sowieccy pionierzy!
Drogi Bartku:
W koncu nie kazdy dostawal w przeszlosci maile od Twojej siostry, ktore dla przeczytania nalezalo najpierw odpowiednio spreparowac... ;-)
Co masz na myśli??

A teraz - pod wpływem tego, co napisałeś - naszło mnie głupie pytanie:
Co to właściwie oznacza, że sobie przeczytasz? Co zanczy słowo czytać?
Na ile wymagane jest tu zrozumienie i na ile wymagane jest tu odtworzenie "fonetyczne" treści?
Czy jeśli patrzę na tekst i go rozumiem ale byłem po kursie "szybkiego czytania" i nie wypowiadam sobie słów w myślach, to czy mogę powiedzieć że czytam?
Albo jeśli znam cyrylicę i wezmę książkę której wcale nie rozumiem, ale potrafię wygenerować dźwięk odpowiadający napisowi - przy stuprocentowym braku zrozumienia - to czy wtedy czytam?
A jeśli znam znaczenie japońskiego znaczka, widzę go w zdaniu ale nie mam pojęcia jaki dźwięk mu odpowiada, a mimo to rozumiem zdanie, to czy czytam?

Tak mnie jakoś naszło...
[Template Update]
No zrobiłem krótką i ciekną kreskę:
Może być?
Swojemu, swojemu, wypraszam sobie supozycje tego typu ;-P
Statystyk nie prowadzę - tak jestem ciekaw. A literki pewnie byłyby czytelniejsze, gdybym napisał większe. Ale dziś już idę spać - jutro laborka z cyfrówki... Ach te laborki...
Czy u was też jest dziś taki wieeeeeeeelki poślizg na stronie?
Do Macka: Jesli cie to interesuje (np. prowadzisz statystyki, albo cos), to chcialbym oswiadczyc, ze u mnie te japonskie znaczki sa widoczne (choc nie moge powiedziec, zeby byly czytelne...) ;-)

czwartek, kwietnia 24, 2003

No tak...
A ciekawe kto miał tam potem zajęcia
No jest jeszcze możliwość, że zostało na tablicy u Sora W Ale nie wiem...
Jedyna nadzieja, że może jeszcze kiedyś wpadniemy w odwiedziny ^_^ Kto wie. Może do tego czasu nauczę się ładniej pisać.
Mówią o tym, że fizycy są wiecznie nieobecni, że liczą jakieś przesunięcia, momenty pędu, energię potencjalną buta wzniesionego nad 9 schodkiem drugiego piętra, kiedy idą do sali. Może tak jest, ale poloniści są gorsi! Ja nawet na tę tablicę nie spojrzałem.

wstydzę się bardzo!
[Template Update]
Może się przyda: ustawiłem style tak, że <HR> współgra z "ramką" rozpoczynającą post. Tak więc jeśli ktoś chce poruszyć inny temat w tej samej wiadomości, może go oddzielić pisząc <HR>.
Mam nadzieję, że się na coś przyda.
Hehe. To ja moge pisac zwyklymi literkami ale na szerokiej czcionce japonskiej, a nikt nie przeczyta.
Widzicie-to-czy-nie?
Ale nie bede taki okrutny.

A takie pytanko do Sora S: Czy po tej lekcji kiedy miał Sor zebranie, przyszedł Sor do sali? Bo ja się bardzo starałem żeby tablica ładnie wyglądała ^_^
Więc jeśli Sor widział na tablicy, to w poprzednim poście był kawałek tamtego.

Cuda się zdarzają. Kanada spolszczona! Ale japońskich krzaczków nie widzę.
Łukaszu! Twoja radość jest naszą radością
A teraz przyznajcie się, kto widzi japońskie krzaczki:
私の名前はマチェックです。
O, działa! Mogę czytać polskie krzaczki! ;-)) Dzięki za maila, mistrzu (Nuand)!
Do sora: wybaczam ;-P
Dziekuje za troske, panowie ;-)
Nuand, wszystko, co napisales zrobilem juz ponad pol roku temu, kiedy kupilem tego kompa. Ale mimo to moja przegladarka i moj notatnik burza sie przeciwko polskojezycznej tresurze i pojecia nie mam, dlaczego...Zreszta, niewazne. Jakos sie dogadujemy bez kresek i ogonkow ;-)
ja sie od tych polskich zakretasow nigdy nie odzwyczaje... wybacz wodz
masz racje nuand, idea bloga (blog by sie zdziwil, ze ma jakas idee:)) jest własnie pamiętnikarsko-newsowa. Ale my tu odkrywamy przed blogowaniem nowe horyzonty;) Poza tym mam spokój na otlooku, juz nikt do mnie nie pisze, pelen relax...:) I uzytkownik Janusz W wczoraj zamiast sprawdzac klasowki i ukladac zestawy maturalne (ja juz swoje - prawie! - wszystkie sprawdzilem, hip, hip!) spedzil trzy godziny walczac z oporna materia blogowego htmla - wiec powiedzcie aniolki, czy blog ma wiecej zadow czy waletow :)
Co do literek Wodza: patrzylem wieczorem wczoraj i to jest tak: jesli ustawie w przegladarce strone kodowa windows, to wszedzie jest ok poza postami Wodza. A jak ustawie na kodowanie iso, to jest odwrotnie. Byc moze gdyby Wodzu ustawil u siebie stronke-na-ktorej-sie-pisze w kodowaniu windows, albo my wszyscy na iso, to byloby juz potem dobrze...

A co do skryptow: wczoraj wieczorem uzytkownik Janusz W najpierw zamknal znacznik pogrubienia piszac <b/> przez co wszystkie posty w dol mialy pogrubienie, a nastepnie nie zamknal cudzuslowu w <img> i tez cos sie powalilo, tak ze nie dzialal link [edit] do poprawiania.
Jeszcze dziwniejsza sprawa: po sobie mogę czytać polskie znaczki, a po was nie. I jaka jest tego praprzyczyna?
Dokładnie. Ale jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma ;-)
Taaak.. Szymborska ;-)

Odnosnie tej grupki dyskusyjnej - szkoda, ze nie mozna segregowac tych postow, czasami ciezko jest sie polapac, kto komu odpisuje i na jaki temat.
ale masz racje, Abnuk, taka grupka dyskusyjna jak ta śp. Twoja, to jednak byla sama slodycz;)
W nocy male olsnienie: Szymborska?
kooooorchaaaaaaki, znam to i nawet powinienem wiedziec, kto za tym stoi, ale w zab nie moge sobie przypomniec. Wybaw, Wodz!
Poetyczna zgadywanka: kto to napisał?
(dla ułatwienia dodam, że nie ja ;-))

Kiedy wymawiam słowo Przyszlosc,
pierwsza sylaba odchodzi już do przeszło¶ci.

Kiedy wymawiam słowo Cisza,
niszczę j±.

Kiedy wymawiam słowo Nic,
stwarzam co¶, co nie mie¶ci się w żadnym niebycie.

Ciekawostka: polskie znaczki wklepuję bez problemu, ale czytać ich nie mogę...
Archetypiczne sny Polakow...ech, pewnie, ze chcialoby sie zarwac taka Rosjanke, ale to nie jest wcale takie proste. Z wlasnych obserwacji: Rosjanie i Ukraincy tworza raczej zamkniete kolonie, podobnie zreszta jak Polacy. Kolegujemy sie ze soba, ale tylko na poziomie szkolnym i wszelkie proby integracji spelzaja na niczym. Troche to dziwne, bo zasadniczo kulturalnie jestesmy sobie najblizsi...
czasem nachodza mnie takie wiersze. Przy nich nasz blog to absolutne milczenie:

Halina Poświatowska to jest podobno człowiek
i podobno ma umrzeć jak wielu przed nią ludzi
Halina Poświatowska właśnie teraz się trudzi
nad własnym umieraniem

ona jeszcze nie wierzy ale już podejrzewa
i kiedy w sen zaglębia lewą rękę to w prawej
zaciska mocno gwiazdę - strzępek żywego nieba
i światłem poprzez ciemność krwawi

potem gaśnie za sobą wlokąc warkocz różowy
ciemniejący na wietrze nocy groźnej i chłodnej
Halina Poświatowska - te trochę garderoby
i te ręce - i usta co nie są już głodne

środa, kwietnia 23, 2003

oni poszli spac, a my janusz - poszli! zawtra do roboty!
wiec jeszce poczekam chwile i idu!
spi i sni!
Wodzu, jak egzamin, spisz i snisz o swoich Rosjankach? Uwaga! pora na odkrycie glebokiej prawdy: to sen archetypiczny dla Polakow.
a poczekalni czeka Matus, ale milczy jak jakis grob co najmniej ;)
spiratowalem Ci buzke:)
ale ty tez jesteś admin (na razie )
Zwykly uzytkownik moze poprawiac tylko swoje wiadomosci. Admin moze poprawiac wszystkie, w szczegolnosci takze swoje
Oczywiscie ze sie da. Ja poprawilem tylko te bledy, ktore wplywaly na stabilnosc pracy bloga. W warstwe merytoryczna nie ingeruje (na razie )
ooooooooo, tego nie wiedzialem, myslalem, ze tylko admin ma taki przywilej;)
dobra, ja Ci wyrzuce
jaki baranek?
nic sie nie da ukryc........
albo mi sie juz wszystko kielbasi
bylo "baranek", prawda? Maciek?
:::::::::::::)))))))))))))))))))))) baranki, banerki, wsio rawno!!!!!!!!!
dalem 150 - dla tych ktorzy zaczynaja, zeby znali pionierskie poczatki
Banerek wcale nie wyglada, bo znow Sor napisal scr zamiast src.
Zostana, oczywiscie.
Ale musialem poprawic, bo inaczej strona z blogiem dziwnie by sie zachowywala.
Widzial Sor jak przez pewnien czas wszystkie posty mialy pogrubiona czcionke?
BTW: Wlasnie zauwazylem, ze chyba przekroczylismy magiczne 100, bo na dole nie ma juz pierwszej wiadomosci!
zartowalem... niech beda... przestroga;))))
No Macius, brawo!.. Mozesz tez powyrzucac niedane proby sora Wita;)
Przepraszam, ze cos zjadlo, ale uzytkownik Janusz W. zaczal bawic sie w znaczniki HTML przez co prawie rozlozyl calego bloga. A zeby bylo ciekawiej, to niezamkniecie cudzyslowow w znaczniku spowodowalo, ze link [edit] nie dzialal i nie moglem poprawic w standardowy sposob, tylko musialem podgadac kod html strony, znalezc adres tego edit'a i otworzyc w drugim okienku. I tak cud ze dziala...
wlasnie zjadlo mi ostatnia wiadomosc.
pogadajcie sobie tak dalej:) Mialem juz wam rozeslac liste mailingowa, ale nie chcialo mi sie poprawiac bledow w jej konfiguracji. Poza tym czlowiek, ktory zarzadza zaprzyjaznionym serwerem mieszka w Krakowie, a mejl idzie tam jakies dwa tygodnie, zmieniajac po drodze trzy razy konie...;) Wiec po prostu przyjmijmy, ze blog jest lepszy, chocby z tego powodu, ze to, co napiszesz, to j e s t , a nie przepada wsrod smieci outlooka. Poza tym ten caly balagan archiwizowany jest poza moim twardym dyskiem, co dla ludzi lubiacych porzadek nie jest bez znaczenia. I jeszcze mozna sie pochwalic przed obcymi: popatrz, jak tu sobie fajnie gadamy, ale tylko popatrz. Jak chcesz sie przylaczyc, to musisz cos postawic;). Blog uber alles!
Udalo mi sie.....
A juz sie balem, ze blog bedzie zepsuty.....
Nie ma jak dobry admin
Jak troche pokombinuje, to poprawie te cudzyslowy...
Oj, sorze, bo zaraz sor rozwali calego bloga!!
zamykamy cudzyslow na koncu!
<img scr="http://www.januszwit.on.com.pl/images/!.gif">
src a nie scr
src od source
A tak poza tym: obrazek wstawia sie piszac: <img src="costam">
Proponuje bana dla sora W. za nieprawidlowe zamkniecie znacznika B, przez co caly blog mial pogrubione litery.
Juz to poprawilem, ale chwilke to potrwa zanim na stronie bedzie ok.
Zauwaz, Abnuk, ze taki blogger (dobrze zrobiony) zaspokaja ukryta potrzebe pisania w html'u, czego zasadniczo nie mozna robic na grupach. Jak myslisz, po co zainstalowalem sobie OE-QuoteFix? Przeciez nie po to, zeby mi losowe sygnaturki wstawial
Hmm... o ile pamietam, to na Yahoo nie trzeba miec swoich kont, bo siostra kiedys sie zapisala na co, a nie pamietam zebby zakladala konto. A juz na 100% teraz nie ma tego konta w outlooku a wiadomosci przychodza do niej.
A co do bloggera, to ja bym jednak cos napisal
Chyba zaraz pojde spac, bo juz nic mi sie nie chce.......
Ale jak znam zycie, to wcale tak szybko nie pojde........
No coz...

Ludzie!! Ja naprawde zglupieje!!
Emotikony wpisuje sie oszukujac
Hehehe
Jak sie pokombinuje i zamiesci obrazki gdzies na jakims serwerze a nastepnie napisze program ktory analizuje tekst i zamienia napis :) na (no bo kto by recznie wpisywal taki dlugi adres za kazdym razem) to sie ma.
Odnosze dziwne wrazenie, ze zegary sie zsynchronizowaly
Chyba na prawde napisze swojego bloga. Tylko jeszcze nie wiem jak i gdzie...
No nareszcie jestem, co tu kombinujecie?
Jak połapię się o co tu biega to się odezwę .
O kurcze jak tu się wpisuje emotikony?
a moze niech bedzie taki znak konca wiadomosci?
No to te :: moze tez wyrzucic?
Usuwać? usuwać, na innych blogach tego nie ma!
"koniec" dalem zamiast [+], bo wprowadzal w blad: sugerowal, jak mi sie zdaje, ze mozna na wiadomosc w ten sposob odpowiedziec. Nie bardzo wiem, do czego to sluzy, w jakis sposob zwiazane jest z archiwizowaniem postow, wiec wolalem nie usuwac. W starszych, zarchiwizowanych juz postach przenosi do archiwum. Takie to w kolo Macieju [:)], ale niech na razie bedzie.
Chyba zaraz zglupieje..................................
?? Dlaczego ??
Po raz kolejmy (poprzednio byly na inne tematy) mam takie (dziwne) przemyslenia:
Spodobal mi sie ten pomysl z blogiem, ale troche mi brakuje w nim opcji... Wiec juz sie zaczalem zastanawiac jakby tu napisac swojego wlasnego bloga! Nie za bardzo wiem jak to zrobic, a poza tym nie mam takiego serwera - niestety nasz serwer na PW ma PHP, ale nie ma MySQL... Nie znam co prawda SQL'a, ale jakas baza danych by sie przydala do tego.
Prosze o wpisy o charakterze jednym z ponizszych:
A) Czy ty na glowe upadles?! Masz ty takiego ladnego bloga a chcesz sobie sam od zera pisac?!
B) Dobry darmowy serwer jest na www.costam.costam.yy
A co tak wlasciwie robi ten link "koniec"??
Czekam na sugestie jak poprawic szablon. Cos jest jeszcze nie tak, ale nie wiem co...
Mala proba
私の名前はマチェックです。
Jesli widzisz kwadraciki, to zle.... bardzo zle.....
Rzeczywiscie, jest godzina roznicy; ale najwazniejsze, ze na stronie sie zgadza.
Ladnie Macius, moze byc z tymi - jak to sie nazywa? Przepraszam, ze Was tak dzis opuscilem, a potem sie nie pojawilem, ale dyrektor zawezwal nas na zebranie w sprawie rekrutacji gimnazjalistow... tak tak, czas jest nieublagany, to juz kolejny rocznik w budzie zawita. Z czasem mogą być jakieś problemy, bo serwer jest chyba w Stanach i nie bardzo rozumiem, jak to dziala (czas ustawia sie w dwoch miejscach, w jednym jest Europa Centralna, ale w drugim tylko amerykanskie strefy czasowe; wiec ustawialem tak na chybil-trafil). Co do tej adnotacji, o ktorej Macku pisales, tej o serwerze, to dotyczyc moze ona drugiego mozliwego sposobu zakladania bloga: mozna go umiescic na wlasnym serwerze ftp, a tylko zarzadzac nim przez bloggera. Ale ten dziala "u nich", gdziekolwiek to jest.
Czy mi sie wydaje, czy tez data jest inaczej wyswietlana na stronie a inaczej tu gdzie sie pisze i wysyla??
Wywalilem znacznik kodowania, bo sie wszystko posypalo....
Trzeba bedzie pomyslec nad tym...
I jeszcze cos - wstawilem <meta> o kodowaniu polskich literek. Moze teraz Wodzu bedzie widzial.
Zaczalem sie bawic szablonem, na razie - mam nadzieje - latwiej jest znalezc poczatek i koniec wiadomosci.
Wracam z pierwszego egzaminu: veni, vidi, VICI !!!! ;-))



Niestety, nie doczekam sie chyba przed snem. Zostawilem na dole maly test, przepraszam.... mam nadzieje, ze nie przeszkadza.
Dobranoc!




Dziekuje za zaufanie.
Najgorsze jest to, ze trzeba czekac na efekty... szablon nie zmienia sie od razu.
Ide niedlugo spac. Wiec tak sobie mysle, ze sie zajme na powaznie w weekend w akademiku. Mam nadzieje, ze mi Sor nie cofnie uprawnien!
Mam pytanie: gdzie sie tak wlasciwie znajduje ta cala strona?? Bo w opisie szablonu znajduje sie stwierdzenie "whatever your server supports". Wiec wynikaloby, ze to uzytkownik dostarcza serwer, a oni tylko skypty. Jak to jest?
ok, zostawiam Cie sam na sam z blogiem. ide chrapac






Czy Sor tam siedzi i tylko czeka az sie cos nowego pojawi??
No juz zobaczylem piekny "template", pomysle i moze cos zaproponuje.
Najwazniejsze to zrobic kopie zapasowa ^_^
no wlasnie, o to chodzilo






Ok. Udalo sie.
Musialem sie przelogowac.






Zadam proste pytanie.... gdzie mam sie zalogowac??
zrobione! sprawdz!

wtorek, kwietnia 22, 2003







Hmm.....
Mam nadzieje, ze nie zepsuje....
Ale niedlugo ide chyba spac, no moze nie tak zaraz
Moge sprobowac, a w razie czego to sor, jako Najwyzszy Admin, moze mnie zabanowac czy cos w tym stylu
admin ma dostep do zrodla, ktore bardzo przypomina html
Macius, jak obiecasz, ze niczego dokumentnie nie zepsujesz i jesli to przyniesie korzysc naszej blogowej spolecznosci ;), i jesli jeszcze masz dzisiejsza noc zupelnie wolna, to dam Ci admina. chcesz?






Mala literowka w kodzie - przepraszam!
Jeszcze raz:











No i zabawa sie zaczela. Zamiast pisac projekt, zaczalem sie bawic w usprawnianie pisania do bloga. Eksperymentalny projekt ma nazwe ezBlog i jeszcze nie wiem co z niego wyniknie....
Na razie testuje sobie ladny naglowek i emotikonki





Dosyc tych technicznych drobnostek. Zajmijmy sie sprawami zasadniczymi. Wodzu, zebys nie myslal, ze Baranczak tylko o banialukach pisze:

Jeżeli porcelana to wyłącznie taka
Której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu,
Jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby
Nie było przykro podnieść się i odejść;
Jeżeli odzież, to tyle, ile można unieść w walizce,
Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci,
Jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnieć
gdy nadejdzie czas następnej przeprowadzki
na inną ulicę, kontynent, etap dziejowy
lub świat

Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?

[moge nie pisac z polskimi znakami, ale z wierszy usuwac ich nie bede!]
To sie nazywa syndrom ostrej niewydolnosci htmlowej. Kazdy netoholik to ma, predzej czy pozniej;)
No juz w porzadku, ale przez chwile mialem jakies wielkie litery w co drugim poscie itp...
Dobrze ze juz przeszlo :)
Nie, chyba wszystko w porzadku...
Hmm......
To chyba nie ja zepsulem? co?
Prosze, powiedzcie ze to nie ja!!!!
Hehehe :)
Jakby ktos sie pytal: Na prawo od "Maciek" jest "Machekku" napisane japonskimi znaczkami ^_^
Nie ma to, jak maly skrypcik, dziala!
Nie wiem, czy dziala, na podgladzie strony nie widze, moze teraz...

Ciekawe czy dziala............
No php nie dziala, niestety...
Ale ja sie nie poddam tak latwo!
Buhahahahahahahahahahahahahaaaaa
Duzo sie tu mówi o komiksie niejakiego nuandy, pozwolilem sobie umiescic dzielo w obecnym stanie. Na lewo patrz! Albo kliknij tu
i jak?:)
Oj chyba nie.....
Chyba ze tylko w wersji "web page", ale to trzeba poczekac...
Jakos mnie naszlo i zrobie maly test (nie, nie mam zamiaru robic tego eksperymentu z DIV). Sprawdze, czy to cos obsluguje php.



No i jak?
Tak sie zastanawiam...
Skoro ten bloger obsluguje znaczniki html, to co by sie stalo, gdybym wstawil tu otwierajacego DIV'a z kolorem tekstu takim jak kolor tla? ;-)
Z wyszukiwarkami blogow jest chyba jakis problem, bo nie natknalem sie na zadna. Polskie blogi znajdziesz na www.blog.pl - w ukladzie alfabetycznym, wiec zupelnie do niczego nieprzydatnym. Uklad postow w blogu to konsekwencja wybranego przeze mnie szablonu, ktory tylko troche zmodyfikowalem. Jak sie naucze, to wstawie jakies linie oddzielajace jedna wiadomosc od drugiej; na razie przyjmijmy, ze post zaczyna sie tam, gdzie konczy sie inny :)
God only knows ;-)
Przegladalem stronke glowna bloggera (ale tylko przez chwilke, wiec moglo mi umknac) i mam pytanko:
czy jest jakis spis/wyszukiwarka do wszystkich blogow? Bo moze bym znalazl cos ciekawego dla siebie (nie, nie mowie, ze ten mi sie nie podoba, ale jak juz wiem, ze jest cos takiego jak blog to moze bym wykorzystal na max).

I jeszcze pytanie/prosba to Wielkiego Admina: jak to jest, ze wiekszosc z tych kilku blogow, na ktore mi sie udalo wejsc przez strone glowna, jest duzo bardziej czytalna niz ten? Chodzi mi o to, ze nieraz ciezko jest znalezc gdzie sie zaczynaja poszczegolne posty...
Korzystasz widze, z urokow zycia ;-)
AAAAAA! I widzialem tam abnuka, ktory jednak milczy:)
Juz wiem, musialem sie na chwile zalogowac jako uzytkownik, zeby sprawdzic, co mozna zrobic z tego poziomu. Trzeba zajrzec pod "Team", kliknac na siebie, a potem "edit my profil".
To, co sie wyswietla, to "nickname". Mozna to zmienic, tylko trzeba pogrzebac w profilu. Gdzies tam powinno byc "edit my profil".
Lukaszu: zgaduje (niestety, to jest wada wszystkieco co wyglada jak rupa mailingowa, ze nie widac kto komu odpisuje) ze te "nie zrozumialem ani slowa" odnosi sie do mojego posta. No wiec jest tak:
Zanim cokolwiek tu wyslalaem, spodziewalem sie, ze konczacy kazda wiadomosc tekst "posted by..." zawiera login. A poniewaz jako login wybralem sobie Machekku, to z jednej strony balem sie, ze ktos sie moze nie domysli od razu ze to ja, a z drugiej strony przewidywalem pytania w stylu "a co to znaczy?". Dlatego "uprzedzajac pytanie" napisalem wyjasnienie i wyslalem. A potem sie okazalo, ze jednak w podpisie jest nie login, a imie (co jest - moin zdaniem - dziwne, bo jest duza szansa, ze dwie osoby beda miec takie samo imie). No wiec wyslalem wyjasnienie, nieco humorystyczne.
Jak chcesz, to moge to powyzej przepisac jeszczsze raz, stawiajac znaczki typu (*) a nastepnie magiczne zdania "korzystajac z (*)".

A tak poza tym: czy o czwartej nad ranem chciales pogadac o analizie matematycnej? ;-)
Nawet gdybym byl w akademiku, to raczej male szanse zebym nie spal po trzeciej...

No i oczywiscie: ciesze sie, ze milo bylo mnie uslyszec ^__^
Ja tez sie ciesze, ze moglem przeczytac cos od Ciebie!
Uaach, juz jedenasta, a przede mna jeszcze 1/3 podrecznika analizy matematycznej...mam ochote sobie z kims pogadac, a wszyscy spia ;-(
Coz, akurat te Rosjanki poza kwestiami: kluby, dancingi, ladni faceci z rownie ladnymi samochodami, ciuchy i kosmetyki maja niestety bardzo ograniczona pule pogladow, dlatego tez nie zdziwilbym sie, gdyby nie przejawialy absolutnie zadnej znajomosci wymienionych przez sora tematow. A z powodu zasadniczych roznic charakterow, ciezko jest wdac mi sie z nimi w tego typu dyskusje... ;-)

Slowo na temat Baranczaka: ten gosc ma naprawde fajne pomysly, ale czasami odnosze wrazenie, iz jest to osoba, ktorej chronicznie doskwiera nuda i nadmiar wolnego czasu...
Juz chyba odlece. Czytam "Zdobycie wladzy" Milosza i troche mnie ta lektura nudzi. Wodzu, a te Rosjanki to jakie maja poglady w temacie rozbiory, powstania narodowe, etc.? :)
Nie zrozumialem absolutnie ani slowa z tego, co napisales, ale fajnie Cie slyszec po takim kawale czasu. ;-)

poniedziałek, kwietnia 21, 2003

Hehe. Okazalo sie, ze moj login sie nie wyswietla. A ja juz zaczalem sie tlumaczyc...
A podobno tlumacza sie tylko winni...............
Napisal bym "ja bylem grzeczny", ale to byloby tlumaczenie sie, wiec nie napisze tego ;-)
W ogole to mam jutro egzamin i jakos nie moge dojsc, czemu zamiast siedziec i zakuwac obijam sie w i-necie....
Hmm.....
Chyba juz zalapalem jak sie to obsluguje (mam nadzieje...)

To piszemy bez polskich ogonkow? Ciekawe... Jesli ja potrafie sobie zainstalowac japonskie czcionki i nawet moge pisac po japonsku, to Wodzu sobie polskich literek nie moze ustawic?

Na razie nie bede duzo pisal, bo siedze w domku (ach te swieta...) ale od czwartku (jesli siec akademikowa pozwoli) bede sie czesciej pojawial (drugim warunkiem koniecznym jest natchnienie)

Uprzedzam pytanie: Machekku to japonska wersja imienia Maciek - taki login jest bardziej oryginalny ;-) No i mniejsza szansa, ze juz zajety.

Hmm...
Czym sie rozni "Post" od "Post & Publish"??
www.poema.art.pl - tam jest troche poezji wspolczesnej wklepywanej przez zapalencow, ale jak sor stwierdzil - nie za duzo.
(swoja droga - dziekuje za tolerancje wobec mojej niewydolnej przegladarki, ktora skutecznie opiera sie probom przestawienia jej na polska czcionke)

Jezyk rosyjski jest moim zdaniem fantastyczny, ale na dobra sprawe, gdyby Natasza, Olga i Z'enka (moje, hehe, kolezanki) byly, dajmy na to, czeskiej narodowosci - wdalbym sie w ostra dyskusje z tym poliglota ;-))
Do Nuand: jak chcesz, to moge Ci pozyczyc Barańczaka "Żegnam Cie nosorożcze czyli kompletne bestrarium zniecheconego zoologa" (chciałam cosik tu wklepac z tej pouczajacej ksiazeczki, ale bez polskich znakow sie nie da, a czemużby Wodza dyskryminować?). Zgłos się na Mazowiecka dnia pieknego ktoregoś, rzecz czekac bedzie.

Do wszystkich : pozdrowienia i nieustajacy podziw dla naczal'stwa za inicjatywy tworcze!!!
Czcioneczka ciut wieksza. Moze byc?
Tego baranczaka akurat wklepalem, w necie troche znajdziesz, ale nie za duzo. Ten zapis polskawy to jakies barbarzynstwo, ale do wszystkiego idzie przywyknac.
Nuand: Chodzi mi o motyw odkopywania czegos z grobu, na przyklad mojej szlachetnej postaci nekromanty...Wszystkie te wersje musze najpierw zredagowac, zeby mialy rece i nogi (chociaz ty i tak zrobisz z tego "Mdlosci 2", albo cos w tym stylu ;-P).

Do sora: Ha! Otoz nie! Cyrylica obca mi bynajmniej nie jest. Teraz nawet wprost przeciwnie: z racji obecnosci pewnych hmm...sympatycznych (;-)) kolezanek-Rosjanek w klasie mam zamiar podszkolic sie w j. rosyjskim. Dotychczas nawet nie zdawalem sobie sprawy, jaki to piekny jezyk! ;-) Hm, tak na powaznie zaczalem myslec o studiach slawistycznych, ale to temat na dluga i powazna rozmowe. Zaczeka do wakacji ;-)
ok. specjalnie dla Wodza piszemy bez polskich znakow. Ty Wodzu uwazaj, bo przejde na cyrylice - zupelnie Ci obca, jak mniemam;). A to znasz?

Stanisław Barańczak

Jak wyglądałby Pan Tadeusz, gdyby w Paryżu w latach 1839 nie było jeszcze w sprzedaży programów komputerowych z polskimi czcionkami

Litwo, ojczyzno moja! Przypominasz zdrowie:
Jaka jest Twoja cena, ten tylko odpowie,
Komu ciebie zabraknie. Uroda twa w dobie
Obecnej trwa w mym oku i pozwala sobie
Tam na zmartwychwstawanie w kompletnej ozdobie
Przy okazjach wykrycia przeze mnie w zasobie
Inspiracji pisarskich – nostalgii po tobie.

Panno sakralna. Ty, co grodek powiatowy
W Polsce Centralnej, blisko Chorzowa i Wschowy
Wraz ze znanym klasztorem... --- Tfu, co za pechowy
Traf: zaraz w pierwszych wersach, dla lepszej wymowy
Poematu w aspekcie religijnym (o, wy,
Wyroki Prowidencji!...), jestem ja gotowy
Do wymienienia nazwy tej dziury – i nowy
Problem spotykam! problem zarazem typowy,
Jeden z tych, co to przez nie urasta darmowy
Trud wieszcza: szuka, biedak, w potencjale mowy
Wszystkiego, co pozwoli mu na obrazowy
Opis owego miasta, by czytelnikowy
Mechanizm recepcyjny i skojarzeniowy
Bez wymieniania nazwy (jak hukanie sowy
Straszy w niej ten znak jeden, ten haczyk nosowy...) - - -
Basta! Nie jestem w stanie. Udzielam odmowy
Muzie. Nie, nie powstanie epos narodowy –
Z przyczyn technicznych: program nie nasz – polski, zdrowy –
Na tym paryskim bruku mam komputerowy!
Lecz wiem, ja, wieszcz, gdy obce czcionki wzrokiem badam:
Niech ginie epos – podpis trwa:
Mickiewicz Adam
Cudownie te polskie znaczki w tym postingach u mnie wygladaja - chinska poezja z przelomu XII w. ;-) Odnosnie tego komiksu:

a) dlaczego mnie tam nie ma??
b) zakonczenie moze byc roznorakie, mam pomysly na kryminalna intryge w klimatach Agaty Christie, z ukladem scenariusza jak we "Wscieklych Psach" Tarantino, horror jak w "Thrillerze" Michaela Jacksona (ciezko Ci bedzie oddac uklady choreograficzne na papierze), badz jak z "Opowiesci z krypty", oraz na dramat psychologiczny a'la "Batman". Jesli ktorys z pomyslow cie interesuje - daj znac ;-)

Swoja droga to poczatek cos dziwnie przypomina mi pewna sesje RPG ze Slowacji...czy ty aby nie dopuszczasz sie plagiaryzmu na samym sobie, he?
"Tren plusik", ładnie mi się napisało. Każdego z nas taki "tren plusik" czeka!

niedziela, kwietnia 20, 2003

Komix
Tytuł może być taki: "Postmodern blues - Dziady nr fajf" albo "Dziady - decydujące starcie", ewentualnie "Hello! we in ..." Więc tak nuand, umarłeś, bo byłeś biednym poetą. Wprawdzie coś tam gdzieś tam publikowałeś, w jakimś andergrandowym "szaraku" np., ale nie miałeś za co kupić papieru i długopisu, wiec skoczyłeś do Łydyni (tu krótki lot w czasie, jak w "Wiedźminie": wracasz do czasów królowej Bony, krótki razgawor z nią właśnie wtedy, gdy myła swe legendarne łydki). Jako duch szumialeś przez jakiś czas po parku Dąbrowskiego, ale Ci się znudziło, bo ludzie traktowali Cię jak ekshibicjonistę. Postanowiłeś więc narodzić sie na nowo. Przyjaciele-filomaci pochowali Cię w lesie śmiecińskim, jak jakiego Wertera, bo na cmentarzu komunalnym nie ma miejsca dla samobójców - ekshibicjonistów. Więc teraz muszą Cię odgrzebać, żebyś znowu zaczął gadać. Skontaktowałeś się z nimi przez jakiś zaświatowy mejl, taki w duchu Ubika. Ożywią Cię sposobem tradycyjnym (a la Frankenstein), albo cyberpunkowym - wgrają Twój "skan mózgowy" do netu i zaczniesz w nim żyć, monado jedna). I tu masz wybór sposobu peregrynacji: albo realny, albo wirtualny. Dobrze by było, żebyś odwiedził budynek Krasiniaka w poszukiwaniu jakiegoś artefaktu/dyskietki - tu nie mam sprecyzowanego pomysłu, ale nasza buda nocą może być taka jak u Schulza. Potem oczywiście odwiedziny u Mistrza (dziadowskiego Księdza), którym, jak się domyślasz, będę ja, nauczyciel-maniak literatury sf. Powiesz, że zawsze chciałeś być przedstawicielem handlowym, ale pod wpływem lektury Solaris, uwierzyłeś, że jesteś inkarnacją Oceanu, tzn. bogiem.
Potem czas na Wielką, która odbędzie się w Hadesie, wtedy wyłuszczasz swoje racje przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Hades to miejsce symboliczne, synonim uwięzienia w egzystencji, uwięzienia, które jest próbą (za Mickiewiczem: "Ludzie, każdy z was mógłby, samotny, więziony,/ Myślą i wiarą zwalać i podźwigać trony"). Przyjaciele-filomaci próbują Cię powstrzymać, ale Ty, wygłaszając słowa z Improwiazcji, dochodzisz do wniosku, że jedyną władzą są dziś media. Piszesz sprayem na ścianie: Bartolomeus obiit, natus est Michał Wiśniewski!!!!!!! Można tam jeszcze na koniec dać Urbańskiego, który kończy całość zamieniając budynek krasiniaka w wielkie reality show. Zmarwychwstały Freddy Mercury śpiewa "show must go on!" napisy, podziękowania dla firm sponsorskich.
i jak?
Zauważyłem, że przeglądarka z trudem odświeża bloga, wiec radzę, żeby wchodzić przez bloggera i stamtąd odświeżać, bo w przeglądarce nie zawsze widoczne są ostatnie posty. Nie wiem dobrze, do czego służy tren plusik po dacie postu. Jak go usunę, to chyba nie spowoduję anihilacji czasu, albo nowego Big Bangu?:)
Poproszę o propozycje, kogo tu jeszcze zaprosić. Prześlijcie mi wraz z aktualnymi mejlami (np. Matusa, bo chyba nie mam ostatniego). do
hm, dziala, cokolwiek by to nie bylo ;-P I co ty mowisz, ze ludziska na studiach rzadko korzystaja z netu - ja tu siedze prawie caly czas ;-))
Działa! Mam nadzieję, że niedługo zaroi się tu od wpisów:)

poniedziałek, kwietnia 14, 2003

Post startowy! Niech będzie z górki!