wtorek, sierpnia 10, 2004

Katharsis, Iamibi i reszto - wszystko mozna jak się CHCE i się człek nie boi. I wszystkie pomysły dozwolone, byle z sensem.

Co do pomysłu filmowego, nie odbierzcie tej wypowiedzi, ze chcę go tu torpedować, ale z doswiadczeń wynika, ze na początek lepiej by było zrobić cos łatwiejszego organizacyjnie i finansowo. Z filmami niestety bywa tak, ze łatwo się na tym poslizgnąć. Jak się chce wyswietlać na projektorze, to trzeba zapłacić za kopię. Jak film puszczany z DVD/VHS, to trzeba spełnić wymogi wynikające z prawa autorskiego - liczebnosć grupy, cele i takie tam (najlepiej to opisać jako pokaz zamknięty, ale wtedy trza na wszelki wypad mieć papierek). Bzdury to są, ale trzeba o tych bzdurach pamiętać, bo jak się przypulta ktos do tego, to moze być nieprzyjemnie. Chyba ze podpinacie się pod filmoznawców i robicie DKF w jakies instytucji, sami zdobywając na to kasę (mały grancik skądkolwiek), to wtedy mniej jest latania.

Dzisiaj deszczu zenitalnego nie było. A szkoda, zaczynałam się przyzwyczajać. Chwasty na balkonie będę musiała podlać... Na razie rozliczam w robocie akcję z zeszłego miesiąca...o, pizza przyjechała...

Brak komentarzy: