"Lotniska rozleglejsze niż plemienne państwa" - cytuję z pamięci Miłosza, którego Magda w tym momencie powinna znać lepiej niż ja.
Europa składa się z lotnisk. Tam, jak w korytarzach metra "ból się nie przemienia, tylko trwa. boli bez wytchnienia". Setki ludzi - pięknych i brzydkich, radosnych i nieszczęśliwych, ale zawsze - śpieszących przed siebie; wśród nich ja, w oknach wielkich ja, na karcie pokładowej ja. Ja w słuchawkach - teraz trzeba mówić, co nie w duszy, lecz w słuchawkach gra, więc mówię - Archive, Again.
Więc łażę po tym prowincjonalnym lotnisku, a w oczach mam obrazy sprzed kilkunastu godzin - pejzaże w splendorze i krwi,w słońcu, wietrze i śniegu.
Węgry w pamięci są raną i tajemnicą. Budapeszt piękny i cichy.