wtorek, maja 06, 2003

Nuand, ja czytalem te ksiazke, i obstaje przy swojej teorii - pisanie o niczym....bez wydumanych opisow swiata przedstwionego??? Przeczytaj te ksiazke do konca, (a jesli przeczytales - przekartkuj np. koncowke) - nie powiesz mi, ze dziewczyna opisuje otoczenie w sposob zwiezly i oszczdny, co? ;-) To samo odnosnie jej felietonow, poza popisami pomyslowej metaforyki nie ma tam absolutnie nic. Sama forma, zero tresci - i jak by sie do tego odniosl Gombrowicz?

Brak komentarzy: