niedziela, czerwca 27, 2004

jechałem dziś przez pola i pagóry takie, pola i pagóry w słońcu i w ołowiu, zielenią swą nieprzyzwoicie wręcz zielone, kładące się i tańczące na wietrze, a słońce spoza ledwo ledwo, ale było, deszcz na szybie, swiatło, deszcz, wycieraczki, deszcz, deszcz; więc: pola i pagóry, po których nuand pewnie błądzi, jeśli błądzi. A to pamiętacie?: komiks nuandy

Ech, gdybyśmy mogli to dokończyć...

Brak komentarzy: