piątek, maja 28, 2004

Kiedyś chyba sobie o tym po cichu tu pisałam, ale co szkodzi jeszcze raz. Dorwijcie sobie "Życie. Instrukcję Obsługi" Pereca. Tam dopiero jest czym przesiąkać...

Abnuk, czyzbyś się stał szczęśliwym posiadaczem Dzienników Gombra w wersji dla ubogich studentów, czyli trzy tomy za 19.90 :-)? Chyba przełamię wrodzony wstręt do supermarketów i się wybiorę, żeby zobaczyć, czy i tam to kolportują. Gombrowicz w Carrefourze?

Ucząc się do sesji lub walcząc z krnąbrnymi licealistami, wspomnijcie czasami jednostki produkujące kolejne strony pracy magisterskiej, co? Jestem właśnie na 18 stronie IV rozdziału, cały pokój zawalony papierami, włos rozwiany, kryzys za kryzysem, mózg paruje uszami. Promotorka dzwoni co dwa dni i molestuje, kiedy cos dostanie, bo się na wakacje wybiera i mam się śpieszyć. A ja ciemność, ciemność widzę :-)


Brak komentarzy: