piątek, kwietnia 25, 2003

Drogi Bartku:
W koncu nie kazdy dostawal w przeszlosci maile od Twojej siostry, ktore dla przeczytania nalezalo najpierw odpowiednio spreparowac... ;-)
Co masz na myśli??

A teraz - pod wpływem tego, co napisałeś - naszło mnie głupie pytanie:
Co to właściwie oznacza, że sobie przeczytasz? Co zanczy słowo czytać?
Na ile wymagane jest tu zrozumienie i na ile wymagane jest tu odtworzenie "fonetyczne" treści?
Czy jeśli patrzę na tekst i go rozumiem ale byłem po kursie "szybkiego czytania" i nie wypowiadam sobie słów w myślach, to czy mogę powiedzieć że czytam?
Albo jeśli znam cyrylicę i wezmę książkę której wcale nie rozumiem, ale potrafię wygenerować dźwięk odpowiadający napisowi - przy stuprocentowym braku zrozumienia - to czy wtedy czytam?
A jeśli znam znaczenie japońskiego znaczka, widzę go w zdaniu ale nie mam pojęcia jaki dźwięk mu odpowiada, a mimo to rozumiem zdanie, to czy czytam?

Tak mnie jakoś naszło...

Brak komentarzy: