środa, września 01, 2004

Jest zgiełk. Pytałaś Marzenko o to, w jaki sposób rozmawiam z duchami. Umarli przychodzą do mnie we śnie - jako umarli. Mój Boże. Ile dałbym, żeby było inaczej. Lepiej.
Odnajduję w sieci ślady Bartka. Chyba ostatnie. Bóg nie ma netu.

Brak komentarzy: