piątek, grudnia 19, 2003

W ciszy się szuka, czasem coś się znajduje: taki oto kwiatek, zdradzający moje inklinacje do poezji rymowanej a la ksiądz Baka:

DARIUSZ SUSKA

Uchylić balkon, w pokój wwlec buczenie

uchylić balkon, w pokój wwlec buczenie
nocnych samochodów, zdać się na istnienie
żółtych latarń, które (tu, na końcu miasta)
rozpraszają ciemność, słyszeć jak narasta

praca czasu, silniejsza niż warkot silników
(jadą, jadą z puszczy, mija weekend), przykuć
wzrok do stadka wirujących muszek
pod nagą żarówką, przy pierwszym z poruszeń

burzowego wiatru pomyśleć: nie może
tak wszystko się kończyć, niżej na podłodze
zobaczyć chrabąszcza, podnieść go przez papier

i zawlec do muszli, spuścić wodę, raptem
złapać się na myśli, nawet na pewności
(zgniło a żyć będzie, jeszcze wleci w gości)




[z tomu Wszyscy nasi drodzy zakopani]

Brak komentarzy: