piątek, lutego 27, 2004

Aż się bałem pytać na blogu o to, co u Bartka. Wiedziałem, że nie jest najlepiej, na sms-y nie odpowiadał... Chyba się w niedzielę do niego wybiorę tak w porze poobiadowej. Jeśli ktoś chętny jest właśnie w Ciechanowie - zapraszam.

Brak komentarzy: