czwartek, sierpnia 21, 2003

Podobno dowcipy z poziomu fizjologicznego nie łapią się do żadnej ligi, świadczą o kompletnej degrengoladzie. Ale to żarcie przypomina mi raczej film Delicatessen (zdiełano w Francji!), który prezentuje poczucie humoru tego właśnie rodzaju; rzecz jednak jest dla koneserów, żeby nie powiedzieć s m a k o s z ó w ;). Tak czy siak staczamy się, Panowie!

Powybrzydzał, powybrzydzał, ale zaśnie z błogim uśmiechem.
I jeszczio tol'ka adin wapros: czy sok z Mochosia przejdzie przez słomkę?

Brak komentarzy: