środa, sierpnia 20, 2003

Abnuk, Ty to wiesz, jak ludzi kusić. Może upichcisz coś z kuchni żabojadów? Postawimy na stole kopię słoneczników van Gogha i zapłaczemy nad nieodbytą wyprawą do Prowansji. Tylko Nuandę trzeba przebrać w odpowiedni berecik.
Aaaaaa, słyszałem, że w Rumunii oprócz dzieci gryzą także psy bezdomne;) głupi żarcik, a tak na serio, to co z Millsem?
I zapraszam do budy(nku) I LO. Mam już swój - jak to nazwać? - chyba gabinet, na biurku dumnie pręży się mój prywatny dziesięcioletni komputerek 386 DX 40, 220MB HD, można oprowadzać wycieczki jak po muzeum techniki i myśli pedagogicznej, to ostatnie biorę w wielki ironiczny cudzysłów. Wkroczyłem na pole minowe i potrzebuję publiczności. Hejku!

Brak komentarzy: