czwartek, marca 11, 2004

Kilka przeżyć dobrych i pięknych - w moim rozmiarze, czyli na moją miarę skrojonych: lektura "Zdradzonych testamentów" Milana Kundery, koncert Morcheeby na Canal+, słuchanie histerycznej muzyki Radiohead i jeszcze bardziej histerycznej Muse, głośne czytanie "Orfeusza i Eurydyki" Miłosza na lekcji w czwartej humanistycznej, ping-pong w którym Polska przegrała z Białorusią:), jutrzejsze ... na godzinę do Warszawy, a w głośnikach pewnie znowu Muse, i jeszcze parę takich chwil, mam nadzieję...

Brak komentarzy: