wtorek, czerwca 26, 2007

Fantastyka

Właśnie sobie uświadomiłem, że mój syn jest prawie w tym wieku, w którym ja przeczytałem od deski do deski pierwszy numer Fantastyki. Trudno mi sobie wyobrazić, że miałem wtedy dwanaście lat! Chyba teraz, mimo większych wymagań co do umiejętności "użytkowych", traktujemy dzieci bardziej jak dzieci właśnie, pragnąc odwlec czas ich dorastania. Dla nich? Dla siebie? A może i one z wygody wybierają dzieciństwo przedłużające się do... trzydziestki?;)
Czas liczony subiektywną miarą dorosłości jest jeszcze bardziej względny niż ten rzeczywisty. Przeczytajcie "Fantastykę 1982, nr 1" i sami oceńcie, czy to właściwa lektura dla dwunastolatka?

Jedno tylko wyjaśnienie: nie ja jestem autorem tego skanu, więc błędy z wyrozumiałością pomińcie. Ważna jest tzw. wymowa ogólna.

P.S. Wodzu już w Polsce, ale chyba bez netu:) W trakcie naszej parogodzinnej pogawędki podtrzymał propozycję spotkania blogowiczów. Orientacyjny termin ok. 8-12 lipca. Kto za? Ewentualne korekty?

Brak komentarzy: